Znalazłem w Internecie artykuł o tym, w jaki sposób zdobywa się “nagrody” i “wyróżnienia” oznaczające “wysoką jakość” oferowanych usług lub towarów (specjalnie ubrałem wcześniejsze wyrażenia w cudzysłów, gdyż od dzisiaj nie są już dla mnie one wyznacznikiem tego, czego powinny być). No, powiem Wam, że jestem w szoku. Okazało się, że to wszystko bzdura i jedno wielkie “mydlenie oczu” nam, konsumentom. Z resztą – przeczytajcie sami (na początku będzie reklama):